Autor Wiadomość
hipisek
PostWysłany: Wto 17:43, 15 Sty 2008    Temat postu:

ja powinnam gdzieś mieć tą Twoją odę ;P poszukam po zeszytach i najwyżej Ci wyślę na pw SmileWink
Agga
PostWysłany: Wto 12:53, 15 Sty 2008    Temat postu:

ja napisałam raz ode do sadyzmu ale nie wiem gdzie ona jest hehe i mój kolega dał ją pani od polskiego:D ale było na niego. miał później chyba małe przekichane bo jakaś wiedzma z jego klasy go wydałaVery Happy
Inger
PostWysłany: Pon 22:10, 14 Sty 2008    Temat postu:

Hehe, no ja też wolę czytać i zachwycać się.Smile Oj, Ewa no opowiadanko respekt.^^
hipisek
PostWysłany: Pon 19:26, 14 Sty 2008    Temat postu:

ej no, ja przeciez napisalam moje opowiadanko ;P a wierszy nie piszę xD nie umiem, wolę czytać i się nimi zachwycać Smile
hipisek
PostWysłany: Pon 18:29, 14 Sty 2008    Temat postu:

to sie nie wstydź! do odważnych świat należy! ja zaraz coś wrzucę, jak tylko to znajdę...
o, znalazłam Smile
W moim ogrodzie mieszkają różne owady. Od krwiopijczych komarów, poprzez zapracowane pszczoły, do wielobarwnych motyli. Kiedyś żyły tu również krasnoludki. Były to małe dranie. Mieszkały w mysich norach i nienawidziły włoskiej kuchni. Ich dowódcą był mój ukochany Maurycy, kot tak niezwykły i zadziwiający, jak to tylko można sobie wyobrazić.
W środku ogrodu, tam gdzie dziś kwitnie bez, była fontanna. Dookoła niej, na poustawianych ławkach często siadali przechodnie. Zajadali się oni pączkami z różą i nawet nie wiedzieli, że zdradliwi producenci włożyli do ciasta dżem malinowy, na dodatek przyprawiany liśćmi mięty.
Wróćmy jednak do Maurycego i jego podopiecznych. Zazwyczaj zachowywali się normalnie, w miarę możliwości po ludzku (lub raczej po kociemu i krasnoludziemu). Większość krasnoludków nie miała nóg lub była kulawa. Powodowały to ich częste kłótnie, podczas których przeciwnicy odgryzali sobie nogi. Z tej przyczyny zamieszkał u mnie wielobarwny wąż z kompleksami. Zajmował się transportem inwalidów i kulawych. Krasnoludki jednak go nie doceniały, wręcz przeciwnie, ciągle mu dokuczały z powodu kolorów. Anatol, bo tak nazwaliśmy węża, myślał że ci mali intryganci śmieją się z niego, bo nie ma nóg. Wobec tego chodził do psychoterapeuty. Oto przebieg jednej z jego ostatnich wizyt:
-Panie doktorze! Krasssnoludki śśśmieją sssię ze mnie...!
-czy chcesz o tym porozmawiać?
-Oczywiśśście, że tak! Te podłe dranie mówią, że to z powodu moich pięknych kolorów, ale ja i tak wiem, że tak naprawdę chodzi im o to, że nie mam nóg...
-Tylko sobie wmawiasz, że ich nie masz. Musisz w nie uwierzyć. Uwierz w siebie! Uwierz w swoje nogi!
Po tej wizycie Anatol zniknął. Pojawił się kilka dni później, jako pająk... Zdaje się, że naprawdę uwierzył iż ma nogi, i to od razu osiem. Krasnoludki uważały, że nie należy zadawać się z Anatolem w postaci pająka i, chociaż Maurycy im tego zakazał, pokłóciły się z nim. Wynik był podobny jak przy ich zwykłych kłótniach, lecz tym razem aż osiem nóg zostało pożartych.
Po tym wydarzeniu Maurycy wygonił wszystkich krasnali, a ogród otoczyliśmy płotem. Beznogiego Anatola donieśliśmy do psychoterapeuty, który najpierw go rozdeptał (nie lubił pająków, zwłaszcza beznogich), ale gdy zdał sobie sprawę, że to jego pacjent, położył szczątki na fotelu i powiedział:
-Proszę się zrelaksować...
Inger
PostWysłany: Pon 15:49, 14 Sty 2008    Temat postu:

No błagam niech ktoś w końcu coś wrzuci.
Mięcho
PostWysłany: Nie 23:47, 13 Sty 2008    Temat postu:

ha wiedziałam ze was to poruszy Very Happy ale troche sie wstydze Very Happy
Inger
PostWysłany: Nie 18:13, 13 Sty 2008    Temat postu:

Tak tak dawaj.Smile
hipisek
PostWysłany: Nie 17:53, 13 Sty 2008    Temat postu:

jasne że chcemy, nie musisz pytać!! dawaj ^^
Mięcho
PostWysłany: Nie 16:57, 13 Sty 2008    Temat postu:

chcecie mój wiersz o miłosći zainspirowany telenowelą ? Very Happy
Inger
PostWysłany: Czw 17:07, 10 Sty 2008    Temat postu:

No ale wrzucać twórczość.Smile
hipisek
PostWysłany: Śro 22:34, 09 Sty 2008    Temat postu:

no dobrze, przepraszam, już nie bede <zawstydzony>
Inger
PostWysłany: Śro 22:31, 09 Sty 2008    Temat postu:

Ewa nie szatanuj na forum szanowny administrator cię prosi^^
hipisek
PostWysłany: Śro 22:28, 09 Sty 2008    Temat postu:

]:-> hihihi ]:->
Inger
PostWysłany: Śro 22:25, 09 Sty 2008    Temat postu:

Brawo Ewa za śmiałość ukazania nam swej brutalnej natury.
hipisek
PostWysłany: Śro 22:23, 09 Sty 2008    Temat postu:

czekaj!! mam cos super!!
bo to bylo tak, ze na religii w 2 klasie gimn ksiadz nam opowiedzial historyjke jak to golab wlecial do kosciola i usiadl na krzyzu i myslal ze ludzie przychodza tam do niego, no i ksiadz nam to kazal dokonczyc. oto jak ja dokonczylam:
Bogumił był tak zmęczony, że nie miał siły odlecieć. Wtem do kościoła wkroczyli heretycy. Zaskoczeni wierni siedzieli w ławkach jak zamurowani. Bogumił otworzył szeroko zdziwione oczka. Jeden z heretyków rzucił w ptaka kamieniem. Bogumił nie wiedział, że napastnik celował w deski na których siedział gołąb, tylko źle wycelował. Wściekły Boguś wzleciał w powietrze i zaczął atakować dziobem heretyka, który rzucił kamieniem. Człowiek zamachnął się na ptaka. Uderzył go ręką tak mocno, że złamał gołębiowi kark. (tam jeszcze było zdanko czy dwa przystosowujace ten tekst na lekcje religii, ale tak w sumie to tyle xD )

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group